Sigma

 Sigma

 Wiek: 4 lata

Wzrost: 55cm

Waga: 20.5 kg

Pochodzenie: Schronisko

Sterylizacja: TAK

 Czip: TAK


Pierwszy wymarzony pies o którego prosiłam ponad rok. Od razu było założone że będzie to    schroniskowiec. Adopcje pamiętam bardzo dokładnie. Od kilku miesięcy patrzałam na stronę schroniska w poszukiwaniu psa idealnego dla mnie. Znalazłam kilka psiaków które nie dość że były przeurocze to też miały wspaniały charakter. Dnia 24.09.2013 r., dzień przed moimi urodzinami pojechałam z mamą do schroniska. Było tam mnóstwo psów które od razu zareagowały na przyjazd obcych. Chodziłam i chodziłam między schroniskowymi boksami, miałam już kilka psów wybranych ale którego by wybrać? W końcu zobaczyłam rude cielsko które darło się najgłośniej ze wszystkich. Na początku pomyślałam: "Na pewno nie ten" ale, gdy patrzałam tak na nią zrozumiałam że ma coś w sobie co mnie do niej przyciągało. Bez dłuższego namysłu powiedziałam mamie że chcę właśnie ją, nie zgodziła się więc poprosiłyśmy pracownika schroniska o wyprowadzenie jej poza teren schroniska by zobaczyć jak będzie się zachowywać. Poza murami azylu zmieniła się w wystraszoną kulkę która błagała o litość, pogłaskałam ją i przytuliłam. Pracownik schronu powiedział: "Jestem zaskoczony że daje się ona tak obmacywać! Nikomu nie pozwala się dotknąć ale, co się dziwić poprzedni właściciel ją katował". Wtedy już wiedziałam że innego psa nie chcę, ona wybrała mnie a ja ją.
 Po przyjeździe do domu chodziła i nie wiedziała co ona ma ze sobą zrobić, chowała się przed wszystkimi. Mama pojechała po psie zakupy a ja zostałam sam na sam z Sigmą. Zdobyłam jej zaufanie, cieszyła się z mojego dotyku i nie chciała ode mnie odejść. W końcu do domu wrócili inni członkowie rodziny ojczym i brat, na mojego brata tylko szczekała ale na widok ojczyma sikała po siebie i uciekała jak najdalej się da. Po pewnym czasie opanowała strach i cieszyła się gdy ktokolwiek wracał do domu. Miesiąc po adopcji pokazała swoją złą stronę, potrafiła ugryźć człowieka i atakowała psy. Wiele godzin pracowałam nad jej zachowaniem. Dzisiaj mam psa który, jest idealny. Idealny dla mnie.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz