O mnie

   Zwę się Wiktoria, liczę zaledwie 14 wiosen. Tak, jestem wegetarianką o marzeniach wegańskich. Kocham każde zwierzę od psów aż do krów dlatego też mam w swoim życiu zasadę że, nikt nikogo nie zjada. Aktualnie mam dwa psy i fretkę.
   Fretki w moim życiu zagościły gdy miałam 6 lat. Moja mama kupiła jedną potem drugą i trzecią. Pierwsza była Beti, ulubienica wszystkich! Ciągle spała, jadła i się przytulała. Była bezproblemowa. Druga zaś była Maksia, postrach całego osiedla! Ciągle gryzła, drapała, kopała w kwiatach i wciąż tylko myślała o tym co by tu zrobić żeby coś zepsuć. No i ostatni tchórz, Pepe. Był domieszką Maksi i Beti, niby spokojny ale, charakterek potrafił pokazać. Niestety wszystkie trzy tchórze odeszły na zawszę. Gdy miałam 8 lat przyszedł czas na psa. Mama kupiła suczkę w typie husky Tequillę. Pies bardzo energiczny, w wieku dwóch lad uciekła i przepadła bez śladu. Rok później przyszła pora na kolejnego tchórza. Maja to mniejszy typ fretki, wciąż brojący, gryzący i śpiący. Ma swój charakterek ale, za nic w Świecie bym się jej nie pozbyła. Trzy lata po kupnie Mai mój wujek adoptował psa Sarę. Nieznośną, pełną energii i szczenięcego rozumu Sarę. Wujek zmarł więc pies jest oficjalnie lub nie, mój. Potem przyszedł czas na Sigmę ale, o niej dowiecie się więcej w zakładce o niej.
    Mieszkamy w Katowicach/Chorzowie, różnie to bywa. Umawiam się na spacery z różnymi psiarzami. Często bywam też na różnych zwierzęcych imprezach na terenie Śląska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz